Godzina 23:00. Kładziesz się spać, zamykasz oczy, chcesz zasnąć… W Twojej głowie właśnie zaczyna się maraton.
Co jutro do zrobienia? Czy dam radę? O której mam to spotkanie? Zaczynasz układać w głowie plan, analizujesz szczegóły. Liczysz czas, sprawdzasz, czy wszystko się zmieści.
A potem myśli robią zwrot w przeszłość. Czy dobrze wypadłam/em? Mogłam/em powiedzieć coś innego? Może ktoś mnie źle zrozumiał? A co, jeśli zapomniałam/em o czymś ważnym?
Czujesz, jak napięcie rośnie, a frustracja narasta. Masz już dość. Ile można? Czy to się kiedyś skończy?
Głowa pełna hałasu
Jeśli nieraz masz za dużo myśli w głowie, to pewnie wiesz, jak to jest. Kiedy zamiast spokojnie odpoczywać, w Twojej głowie panuje chaos. Czujesz, że to wszystko sprawia, że czujesz się coraz gorzej. Są jak efekt domina, którego nie da się zatrzymać.
Zamiast czuć spokój, czujesz napięcie. Twoja głowa pracuje na pełnych obrotach, mimo iż ciało błaga o odpoczynek. Analizujesz, rozkładasz na czynniki pierwsze, przewidujesz scenariusze, które prawdopodobnie się nie wydarzą.
I tak mija kolejna godzina. A Ty nadal myślisz…
Niech zgadnę, w którymś momencie, liczysz ile snu zostało do porannego budzika i to wprawia Cię w jeszcze gorszy nastrój.
Wiemy jak to przerwać 🙂
Złap “gorącą myśl”
Zanim zaczniesz robić wszystko, żeby nie myśleć, najpierw spróbuj je poznać. Zastanów się, o czym właściwie myślisz. Jakie tematy krążą Ci po głowie? Co analizujesz?
Usiądź wygodnie. Możesz zamknąć oczy albo skupić wzrok na jednym punkcie. Przez kilka minut po prostu obserwuj swoje myśli. Nie oceniaj ich i nie próbuj ich zatrzymywać. Pozwól im przepływać jakby były kroplami deszczu spływającymi po szybie.
Teraz weź kartkę i długopis. Zapisz wszystko, co przyszło Ci do głowy. Bez filtrowania, po prostu przenieś myśli na papier. Kiedy skończysz, przyjrzyj się temu, co napisałaś/eś.
Czy to rzeczy, na które masz realny wpływ? A może analizujesz coś, czego nie możesz już zmienić? Może wybiegasz w przyszłość? Rozkładasz na czynniki pierwsze scenariusze, które jeszcze się nie wydarzyły?
Zadaj sobie pytanie: Czy moje myśli coś zmieniają? Czy sprawiają, że czuję się lepiej? Czy pomagają mi działać? Jeśli nie, to zastanów się proszę, czy jest sens dawać im tyle miejsca w Twojej głowie.
Dlaczego świadomość swoich myśli jest ważna? Bo czasem samo uświadomienie sobie, czym zajmuje się nasz umysł, może być krokiem do tego, by zdystansować się od tych niekończących się analiz.
Złap swoje “dlaczego”
Często jest tak, że nadmierne myślenie pełni jakąś funkcję. Może daje Ci poczucie kontroli. Wydaje Ci się, że jeśli wszystko dokładnie przeanalizujesz, to unikniesz błędów. Może to sposób na radzenie sobie z lękiem. Przewidujesz różne scenariusze, żeby przygotować się na najgorsze. A może to po prostu nawyk, który kiedyś Ci służył, ale teraz bardziej szkodzi, niż pomaga.
Przede wszystkim, najpierw uświadom sobie, o czym tyle myślisz. Jakie tematy wracają najczęściej? Co się za tym kryje? I pamiętaj, bądź dla siebie łagodna/y. To nie jest moment na obwinianie się, tylko na zrozumienie i zaopiekowanie się sobą.
Jak uspokoić myśli
Co możesz zrobić, żeby wreszcie przestać się zamartwiać? Jak sprawić, by Twój umysł na chwilę zwolnił?
Jednym z kluczowych kroków jest nauczenie się rozmowy ze sobą. Brzmi banalnie? Może. Ale to naprawdę działa.
Za każdym razem, gdy zauważysz, że wpadasz w wir analizowania, zatrzymaj się i powiedz sobie: “Stop. Nie mam wpływu na przeszłość, myślenie o tym nic nie zmieni” Albo: “Stop. Nie wiem, co wydarzy się w przyszłości, moje zamartwianie się nie ma na to wpływu”
Na tu i teraz – co mogę realnie dla siebie zrobić?
Brzmi prosto, ale wiem, że to nie jest łatwe. Może zdarzyć się tak, że będziesz powtarzać te słowa pięć, dziesięć razy, a i tak natłok myśli wróci. I to jest okej. To proces. Najważniejsze, żeby się nie poddawać i zauważać te momenty, w których umysł zaczyna nadmiernie pracować.
To ćwiczenie pomoże Ci właśnie w wyłapywaniu tych chwil. Z czasem zobaczysz, że Twój umysł zacznie Cię słuchać, a myśli przestaną tak mocno Tobą rządzić.
Jak zasnąć, gdy myśli nie dają spokoju?
Jeśli nie mogę zasnąć przez natłok myśli, podam Ci trzy sposoby, które mi osobiście pomagają:
Po pierwsze: stosuję ćwiczenie, o którym pisałam wcześniej. Zauważam, że moje myśli wariują i mówię im “stop”. Przypominam sobie, że nie mam wpływu na przeszłość ani przyszłość, więc nie ma sensu ich teraz analizować.
Po drugie: przenoszę uwagę na swój oddech. Robię głębszy wdech nosem, a potem długi, powolny wydech. To uspokaja organizm i pomaga wyciszyć głowę.
Po trzecie: korzystam z techniki wizualizacji. Polega ona na tym, żeby wyobrazić sobie miejsce, w którym czujesz się dobrze, bezpiecznie i zrelaksowanie. Staram się nie tylko widzieć je w głowie, ale też poczuć, jakbym tam naprawdę była.
Moim spokojnym miejscem jest ogród dziadków. Widzę siebie leżącą na trawie, czuję ciepło słońca na skórze, słyszę szum liści i cichy śpiew ptaków.
Te trzy ćwiczenia pomagają mi uspokoić myśli i w końcu zasnąć. Może któreś z nich sprawdzi się też u Ciebie 🙂
Skup się na działaniu
Kolejne ćwiczenie, do którego Cię ciepło zapraszam, to nauka kierowania swojej uwagi na konkretne czynności. Czyli na takie, które pozwolą wyciszyć myśli i oderwać się od ciągłego analizowania.
Podam Ci kilka przykładów, które działają u mnie, ale pamiętaj, takich zajęć może być mnóstwo, bo każdy z nas ma inne zainteresowania i co innego sprawia mu przyjemność.
Mi najlepiej pomaga sport. Siłownia, bieganie, gra w tenisa, kosza, badmintona, wszystko, co wymaga skupienia na ruchu i przekierowuje moją uwagę na ciało zamiast na myśli.
Poza tym uwielbiam handmade: szycie, malowanie, robótki ręczne. Gdy zajmuję się takimi rzeczami, moja głowa się uspokaja, bo skupiam się tylko na tym, co mam przed sobą.
Znajdź coś, co działa na Ciebie. Może to być gotowanie, układanie puzzli, gra na instrumencie, a może coś zupełnie innego. Najważniejsze, żeby dawało Ci frajdę i pozwalało oderwać się od natłoku myśli.
Co zrobić, gdy nie możemy opanować myśli w ciągu dnia?
Te ćwiczenia, o których wspomniałam wcześniej, zajmują tylko część naszego dnia. Ale co w sytuacji, kiedy myśli zaczynają nas przytłaczać w ciągu dnia? Co jeśli dzieje się to w chwilach, kiedy nie możemy się zatrzymać i zająć czymś, co pozwoli nam się wyciszyć?
Mam dla Ciebie jedno ćwiczenie, które możesz wykonać w każdej chwili. Kiedy czujesz, że myśli zaczynają przejmować kontrolę. Spróbuj zastosować technikę „5-4-3-2-1”.
Polega to na tym, żeby skupić się na tym, co Cię otacza, angażując wszystkie zmysły. Zaczynasz od wskazania:
- 5 rzeczy, które widzisz: zauważ szczegóły, kolory, kształty, coś, czego wcześniej nie dostrzegałaś.
- 4 rzeczy, które możesz dotknąć: poczuj teksturę, twardość, ciepło.
- 3 rzeczy, które słyszysz: dźwięki w tle, które normalnie mogą Ci umknąć.
- 2 rzeczy, które czujesz: to mogą być emocje, uczucia w ciele.
- 1 rzecz, której czujesz zapach: zamknij oczy i skup się na zapachu, który masz w pobliżu.
To ćwiczenie pomoże Ci wrócić do tu i teraz, przełamać natłok myśli i przywrócić koncentrację.
Na koniec pamiętaj
Pamiętaj proszę, że myśli są częścią nas. Nie da się ich całkowicie wyeliminować. To naturalny proces, który pełni ważną funkcję w naszym życiu. Jednak czasami myślenie może przybrać szkodliwą formę, która nas przytłacza. Jeśli czujesz, że natłok myśli Cię przerasta i nie potrafisz sobie z tym poradzić, pamiętaj, że pomoc jest dostępna.
I najważniejsze: pamiętaj, że myśli to tylko myśli, a nie fakty. To, co pojawia się w Twojej głowie, nie ma wpływu na przeszłość i nie przewidzi przyszłości. Jesteś w stanie zapanować nad tym, jak je interpretujesz i jak wpływają na Ciebie.
Myśli nie muszą decydować o Twoim samopoczuciu. To Ty masz kontrolę.